Sesja Natalii
Od czasu do czasu na zdjęciach pojawiamy się my, najczęściej któreś z nas, bo sesje rodzinne w naszym przypadku to prawdziwa rzadkość 🙂 Tym razem traf padł na najstarszą córkę i odbyła się sesja Natalii. To już nie dziecko, ale jeszcze na szczęście wiele z naturalnego dziecka w niej zostało, bez tony kosmetyków i mocnego makijażu. Obecnie nawet ma etap na zupełny brak makijażu. No i mi to pasuje. Niech wygra młodość i niewinność.
Młoda uroda broni się sama, a zdjęcia z moimi córkami to coraz większa przyjemność dla mnie, bo całkiem nieźle się dogadujemy w tym bardziej świadomym już stadium 🙂 Do zdjęć nic właściwie nie było nam potrzebne. Proste ujęcia, mniej znaczy więcej 🙂